Jeżeli szukasz idealnej książki dla dzieci to ten artykuł jest dla Ciebie!
„Pewnego razu, akurat w dniu kiedy tata miała mnóstwo pracy na komputerze..” tak zaczyna się jedna z wielu książek dla dzieci o tematyce związanej z nauką pierwszej pomocy.
Od czego zaczniemy?
Jakiś czas temu zostaliśmy zaproszeni przez jedną z księgarń do zorganizowania zajęć dla dzieci w celach promocji nowej książki. Z początku sceptycznie podeszliśmy do kolejnej publikacji, która pojawia się na rynku w której KTOŚ próbuje nauczać pierwszej pomocy. I to jeszcze najmłodszych!
Dlaczego?
Jak zaczniemy poszukiwać tytułów związanych z tą tematyką to znajdziemy mnóstwo propozycji w których opisane zostały jakieś dziwne procedury, bo z udzielaniem pierwszej pomocy to na pewno nie ma nic wspólnego.
Wystarczy zajrzeć do książek, które są rozdawane kursantom nauki jazdy. Nie wnikając w poprawność informacji dotyczących zasad ruchu drogowego, porady odnośnie pierwszej pomocy są łagodnie mówiąc niepoprawne. Kiedyś mieliśmy przyjemność przeglądanie książki, po przeczytaniu której i zastosowaniu w prawdziwym życiu instrukcji tam przedstawionych, moglibyśmy nawet uszkodzić osobę poszkodowaną. Trochę nas to dziwi, skoro zarówno europejskie jak i amerykańskie wytyczne są dostępne dla wszystkich, więc każdy może taką wiedzę zweryfikować samodzielnie.
Ale wracając..Po otrzymaniu propozycji, sceptycznie nastawieni stwierdziliśmy, że trzeba spróbować i poprosiliśmy o przesłanie nam takiej książki dla dzieci, którą mamy promować.
Dotarła.
Tytuł – Łukasz Ratuje Misia czyli jak udzielać pierwszej pomocy
Świetne, kolorowe ilustracje!
Przejrzysty tekst!
Ciekawa historia!
Tylko, że nie o to tutaj chodzi.
I nastąpiło zaskoczenie.
Po sprawdzeniu merytorycznie całej książki pod kątem medycznym okazało się, że…nawet nie ma rażących błędów!
Niesamowite 🙂 Ktoś w końcu wykonał dobrą robotę!
Właśnie w tym momencie uznaliśmy, że musimy coś z tym zrobić. Dlatego też potwierdziliśmy naszą obecność na spotkaniu promocyjnym i zostało nam tylko dopasować nasz program do omawianej tematyki. Zdecydowaliśmy się na zajęcia „Mały Ratownik”, które od wielu lat przeprowadzamy w przedszkolach.
Dlaczego?
Bo w naszym programie maluchy mają pierwszą w swoim życiu styczność z numerami alarmowymi, z postacią i sprzętem ratownika medycznego, a na końcu stawiają diagnozę, badają i ratują swoje Misie w Misiowym Oddziale Ratunkowym. Tak samo jak bohater książki Łukasz ratuje Misia!
Impreza się odbyła, zajęcia wprowadziły uczestników w świat Łukasza, a rodzice po powrocie do domu mogli powracać dzięki książce do systematycznej edukacji z zakresu ratowania pluszaków 🙂
W tej sytuacji, niewiele myśląc podjęliśmy decyzję o dalszej promocji książki dla dzieci! W końcu trzeba wyróżniać takie perełki 🙂 Dlatego też każde przedszkole, w którym przeprowadzamy zajęcia Mały Ratownik otrzymuje książkę Łukasz ratuje Misia w prezencie 🙂 A osoby indywidualne mogą zakupić ją w naszym sklepie 🙂
Historia przedstawiona w książce jest jedną z wielu, która może przydarzyć się każdemu, bez względu na wiek. Rodzinne zakupy, niewielka kawiarnia, tłumy i wypadek gotowy. Tylko czy będzie ktoś kto będzie umiał zareagować? No właśnie. Może to będzie kilkuletni Łukasz, a może ktoś inny? Musicie sprawdzić sami ze swoimi pociechami 🙂
A o tym, dlaczego edukacja najmłodszych jest istotna pisaliśmy w naszym poprzednim artykule. Kolejnym dowodem na to, że warto od małego wdrażać dobre nawyki jest przykład 6-letniego bohatera z Rybnika, który mimo to, że nie miał siły uratować swojej mamy, która straciła przytomność, zadzwonił tylko albo AŻ na numer alarmowy i zawołał sąsiadkę, która do przyjazdu pogotowia wykonywała czynności przekazane przez dyspozytora. Prawda, że proste? Tylko jest jeden haczyk, bohater z Rybnika znał numer alarmowy i wiedział gdzie mieszka.
A czy Twoje dziecko to wie?
Podsumowując możemy wszystkich oficjalnie poinformować, że książka Pani Izabeli Michty jest jedną z najlepszych publikacji dla dzieci o tematyce związanej z pierwszą pomocą!
Jest to na pewno dobry wstęp do edukacji najmłodszych ratowników.
Dziękujemy!
