Pierwsza pomoc i dziecko? Idealne połączenie! Dlaczego? Przekonaj się w dalszej części tekstu 🙂
Człowiek nie rodzi się z umiejętnością udzielania pierwszej pomocy. Każdy to wie 🙂 Dlatego dzisiaj skupimy się na edukacji dzieci.
Pierwsza pomoc jest jak jazda na rowerze.Jako dziecko każdy z nas jeździł na rowerze z czterema kółkami, patrząc z zazdrością na tych jeżdżących na dwóch. Jak oni to robią? Przecież to takie trudne! Minął czas, my coraz starsi i nagle jazda na dwóch kółkach okazała się prosta. No właśnie! Z pierwszą pomocą też tak powinno być! Jeżeli człowiek będzie uczyć się jak uratować życie drugiego człowieka od małego, później już jako dla osoby dorosłej będzie to proste i oczywiste.
Szkoła, a pierwsza pomoc
W najnowszej podstawie programowej przewidziany jest przedmiot „Edukacja dla bezpieczeństwa” na którym powinna pojawić się tematyka związana z pierwszą pomocą (podstawa prawna) Nie wnikając jak zazwyczaj wygląda omawianie tej tematyki skupmy się na tym kiedy ten przedmiot zostaje wprowadzony do programu nauczania.
Według najnowszego i obowiązującego Rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej przedmiot ten wprowadzony jest dopiero w 8 klasie szkoły podstawowej!
Czy to nie za późno, aby przeciętny 14 latek poznawał tajniki pierwszej pomocy?
Taki młodzieniec ma ważniejsze priorytety w życiu niż pierwsza styczność z ratowaniem życia 🙂 Dlaczego matematyka jest wprowadzana od najmłodszych lat? Po to aby dziecko potrafiło wykonać najprostsze działania matematyczne, żeby dla 14 latka dodawanie było sprawą oczywistą i prostą. Właśnie z tego samego powodu edukacja z zakresu pierwszej pomocy powinna być wprowadzona jak najwcześniej!
W jakim celu można wprowadzić edukację z zakresu pierwszej pomocy?
Wyobraź sobie sytuację- idziesz na wieczorny spacer ze swoim psem. Jesteś zmęczony po całym dniu pracy. Jedyną rzeczą o której myślisz to tzw. „święty spokój”. Nagle osoba, która ma podobne przeżycia dzisiejszego dnia upada przed Tobą. Nie rusza się. Rozglądasz się i szukasz wzrokiem osoby, która mogłaby Ci pomóc, lecz niestety jesteś sam..
Co czujesz?
Podpowiem Ci. Przerażenie, strach, masz mętlik w głowie. Nie wiesz od czego zacząć. W pierwszej chwili zaczynasz analizować czy podejść czy najpierw zadzwonić. Większość osób dorosłych tak zrobi, dziecko już nie. Umysł dziecka jest nastawiony na działanie, który mówi najpierw zrób, później…. może pomyśl 🙂 Dlatego dziecko nie będzie analizowało, ruszy od razu do działania, bo ktoś upadł i trzeba mu pomóc. Oczywiście można zadać pytanie:
Co przeciętny 6-latek zrobi w takiej sytuacji, przecież nie ma tyle siły żeby ucisnąć klatkę piersiową wystarczająco głęboko?
Zgadzam się z tym. Podczas naszych zajęć konkurencję z fantomami wprowadzamy dopiero w 4 klasie szkoły podstawowej. Ktoś może powiedzieć, że późno. Przecież na zajęciach pierwszej pomocy koniecznie musi pojawić się fantom. Oczywiście może, ale w formie zabawy i jako dodatkowa część zajęć. Spróbujmy nauczyć młodsze dzieci numerów alarmowych, postępowania w stanach nagłych, ale przede wszystkim rozmowy z dyspozytorem. Osoba, która jest po drugiej stronie słuchawki jest przede wszystkim od tego, aby nam pomóc. Dzieci muszą wiedzieć, że gdy zadzwonią Pani, która odbierze telefon krok po kroku powie im co mają zrobić.
Bardzo istotną kwestią edukacji dzieci jest opisywanie sytuacji w której znalazło się dziecko. Tutaj pomocne będą stany szczególne. Co to jest udar, zawał, wstrząs anafilaktyczny, zadławienie czy krwotok? Niejeden dorosły miałby z tym problem 🙂 Kluczem do sukcesu jest to, aby nauczyć dzieci na czym polegają te wszystkie stany, jakie są objawy i podstawowe postępowanie, bo tutaj nie zawsze najważniejsza jest siła mięśni, a każde działanie będzie na wagę złota!
Czy Twoje dziecko wie gdzie mieszka?
Z własnego doświadczenia wiemy, jeżdżąc po szkołach, przedszkolach, dzieci wielokrotnie nie wiedzą jaki jest ich adres zamieszkania, jaki jest adres ich szkoły, przedszkola lub choćby numer tych placówek. To jest podstawa! Najmłodsze dzieci swój czas spędzają głównie w domu lub właśnie w placówce edukacyjnej i tutaj jeżeli coś się wydarzy będą dzwonić na numer alarmowy. Z góry uprzedzam, że nie zawsze będzie tak, że na pewno będzie osoba dorosła, która zrobi to za dziecko, więc po co uczyć adresu..
Moi Drodzy wychodźmy z założenia, że NIE ZAWSZE tak będzie! Może przydarzyć się taka sytuacja, że to właśnie TWOJE DZIECKO bez wsparcia osoby dorosłej będzie musiało wezwać pomoc. I co wtedy?
Także drodzy Rodzice i Nauczyciele nauka pierwszej pomocy to nie tylko fantom 🙂
Co jeszcze?
Cała akcja ratunkowa. Pamiętajmy o tym, że maluchy może nie mają siły, ale zawsze mogą zmotywować dorosłego do działania 🙂 Każdy z nas wiele by dał za głos który w sytuacji zagrożenia życia lub zdrowia mówi nam w tle co mamy robić 🙂 Nasz 7 latek zawsze może nam w tym pomóc, ALE trzeba go tego nauczyć!
Dlatego też nie ma na co czekać! Specjalnie dla każdej grupy wiekowej przygotowaliśmy inny autorski program nauczania. Mały Ratownik, Bezpieczny Starszak czy Bezpieczne Pozoranki, w każdym z tych programów staramy przekazać się w dostosowany do wieku uczestników najważniejszą wiedzę dla każdego człowieka- czyli umiejętność ratowania życia.
Rośnie nam nowe pokolenie i ma ono wyrosnąć na pokolenie, które nas będzie ratować i ważne jest to, że była w tym Twoja zasługa!